czwartek, 20 grudnia 2012

Blink Blink! - czyli złota piątka na koniec wszystkiego

Na dzień przed domniemanym końcem świata prezentujemy subiektywny przegląd najciekawszych złotych okularów. Myśleliśmy długo nad jakimś godnym zakończeniem tego wszystkiego i wniosek pojawił się jeden - trzeba to zrobić z przytupem, przepychem i bez finansowych zahamowań. A co? Kto bogatemu zabroni?

No. 5 - Dolce&Gabbana
Długo dumałam i jednak mimo pojawiających się komentarzy na temat jakości i stylu stwierdziłam, że akurat ta kolekcja jest wyjątkowa i warto ją docenić. Poza tym jak już wcześniej wspomniałam - ornamenty kwiatowe przywołują mi na myśl drobne podarki od mojej babci i już ;-)

No. 4 - Linda Farrow & Jeremy Scott
To już bardziej rzeźba niż moda, ale wszystko to sztuka, więc znaleźć się tu musiały. Uwielbiam projekty Lindy Farrow i choć sama zdecydowałabym się na skromniejsze wzory, to od czasu do czasu można pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa (a w świetle, lub może i mroku, zapowiedzianych na jutro atrakcji - czemu nie?)
No. 3 - Mykita & Bernhard Willhelm 
Niby zwykłe aviatory, a jednak zupełnie inne. Z tego co pamiętam Carrie Bradshaw raczej nie nosiła okularów, no może jej się raz zdarzyło (tak samo jak nie malowała paznokci, ale czy ktoś to w ogóle zauważył?), ale gdyby nosiła to sądzę, że właśnie to byłby jej wybór. Tak również stwierdzili marketingowcy odpowiedzialni za markę Mykita. 

No. 2 - Roberto Cavalli
No co tu dużo mówić. Piękne oprawki plus odpowiednia dawka złota dają w sumie okulary idealne. Nic dodać nic ująć.

No.1 - Mercura NYC
I sądzę, że to również nie wymaga dalszych wyjaśnień. Nie dość, że z powodzeniem czerpią inspiracje zewsząd (co nie każdemu wychodzi na dobre), to jeszcze stanowią wzór do naśladowania dla innych (oj tak, niejeden próbował 'papugować' nowojorskie projekty). Zdaje się, że twórcy Mercura NYC mają niczym nieograniczoną fantazję i to sprawia, że jeśli chodzi o bogactwo i przepych to zawsze będą u mnie na pierwszym miejscu. W końcu kto lepiej zna się na złotych dodatkach niż Amerykanie...Blink blink!
 
Ja wiem, że są jeszcze inni, że jest Anna Dello Russo ze swoimi aligatorami...ale starałam się wybrać dla Was to, co najlepsze. No i przecież uprzedzałam, że to subiektywny wybór ;-)


 
 
 

piątek, 14 grudnia 2012

Ogłoszenie: Bo okulary są ciekawskie!

Jeśli są wśród Was producenci, projektanci i artyści, którzy mają cokolwiek do czynienia z okularami, zachęcamy do dzielenia się z nami swoimi pracami. Wszelkie zdjęcia, informacje prasowe, lookbooki i tym podobne, są u nas zawsze mile widziane. 
Chcemy być na bieżąco i nie ominąć przypadkowo tego, co gdzieś w ukryciu sobie cichutko funkcjonuje. Chcemy wiedzieć co w trawie piszczy, więc jeśli macie czym się chwalić - a zapewne macie, piszcie do nas na adres bookulary@gmail.com.

Kolekcje, kampanie, ciekawe designerskie projekty i kolaboracje - jesteśmy Was ciekawi, więc dajcie się nam poznać!

Pozdrawiamy,
zespół Bo okulary

środa, 12 grudnia 2012

Otávio Santiago: Paper work

Dziś na FB była co prawda mała zajawka tego tematu, ale pomyślałam że warto go pociągnąć. Co prawda projekt Otávio Santiago nie jest typowym przedsięwzięciem okularowym, ale nawiązuje niewątpliwie do świata optyki. 

Projekt "My paper sunglasses" opiera się na odwróceniu funkcjonalności okularów - przez wieki traktowane jako przedmiot ułatwiający oglądanie, w końcu wykorzystane jako narzędzie służące do odbierania wzroku. Pomysł być może dla niektórych pozbawiony sensu, choć w czasach, gdy okulary nie wszystkim służą do korekcji, a wręcz pełnią rolę wyłącznie ozdobnika, zaczyna mieć pewne uzasadnienie. Artysta odebrał okularom pierwotną funkcję, a pozostawił tylko dekoracyjne zastosowanie. Pewnie chciał się przekonać, czy takie 'oprawki' w ogóle mają rację bytu. 
I jak myślicie - mają? Ja sądzę, że tak, skoro powstały już 3 kolekcje, a co kolejna to ciekawsza i barwniejsza. Ale zanim podejmiecie decyzję, obejrzyjcie efekty tej 'papierkowej roboty'.

Edycja 1
photo: Breno Mayer | stylist: Jú Sá | beauty: Valeka Prado
Edycja 2
photo: Breno Mayer | stylist: Jú Sá | beauty: Valeka Prado
Edycja 3
photo: Breno Mayer | stylist: Jú Sá | fashion production: Joana Maria e Nara Goulart | beauty: Ronnie Peterson 

A tym, którzy szukają więcej informacji i przykładowych prac polecam oczywiście podróż do źródeł: http://www.mypapersunglasses.com 


 

piątek, 7 grudnia 2012

Vinylize: Grunge + recycling = eyewear

Oto historia dwóch braci, którzy wyznają zasadę "po co wyrzucać, skoro można przetworzyć i dalej używać". I to jak?! Pochodzący z Seattle - ojczyzny muzyki grunge, Zack i Zoltan Tiptonowie postanowili zrobić użytek ze starych winylowych płyt i znaleźć dla nich nowe zastosowanie. Od dawna poszukiwali idealnego surowca do stworzenia unikalnych oprawek i właśnie czarny krążek okazał się strzałem w dziesiątkę. Po tym jak materiał został już opracowany i przetestowany zaczęły powstawać pierwsze prototypy, a koniec końców ciekawa i oryginalna kolekcja. Sprawa wygląda następująco (tu posłużymy się prostą grafiką):

Proste? Proste. A jak wyglądają same okulary? Wbrew moim pesymistycznym przypuszczeniom, nad wyraz dobrze. Panowie z Vinylize postarali się nie tylko o fajną historię marki, ale także o design. I tak znajdziemy tu wzory sportowe, kształty bardzo wyraziste i nie dla każdego, modele ciut odjechane, ale również projekty nad wyraz klasyczne. Poniżej kilka najciekawszych przykładów:
źródło: www.vinylize.com
Ale na tym nie koniec. Oprócz prężnie rozwijającej się marki okularów, bracia postanowili inwestować w (o ironio!) właśnie w muzykę. W ramach Vinylize działa więc niewielka wytwórnia płytowa, która pod swoje skrzydła bierze młodych artystów. Mam tylko nadzieję, że ich płyty dobrze się sprzedają, a nie trafiają na nosy okularników. Ale w sumie co za różnica - ważne, żeby biznes się kręcił.

Więcej informacji i zdjęć (oraz namiary jakby ktoś chciał wysłać swoje demo ;-), znajdziecie na www.vinylize.com.           


środa, 5 grudnia 2012

Dolce&Gabbana: Sicilian Baroque

Tę kampanię znają już chyba wszyscy fani mody i ciekawych sesji zdjęciowych. O samych fotografiach nie ma co się dużo rozwodzić, czekamy tylko, aż rodzima Viva! czy Gala ściągnie pomysł i zafunduje nam rodzinną gwiazdkową sesję w iście sycylijskim stylu. Ale to, o czym chcielibyśmy napisać to oczywiście okulary z tej kolekcji.

Sicilian Baroque to kolekcja inspirowana..., czym? Oczywiście sycylijskim barokiem! Mnóstwo w niej subtelnych i zarazem ekskluzywnych zdobień, przeważa tu zatem złoto i wzory florystyczne. Nam najbardziej podobają się drobne różyczki, które przypominają starą babciną biżuterię. Niektórzy mogą nawet uznać, że trochę w tym kiczu, ale na Boga! - to przecież Dolce&Gabbana!
Oprawki są dość duże, ale równocześnie delikatne i kobiece, więc nie obciążają zbytnio twarzy modelki (choć tej pięknej pani akurat trudno byłoby zaszkodzić :-) 
A oto i one, w całej swojej okazałości.
Wersja delikatna:

 Wersja "na bogato":
A poniżej nasz zdecydowany faworyt - piękny ciepły kolor, drobne zdobienia z boku i bardzo kobiecy kształt. Różyczki pasują jak ulał i wcale nie kłują złotymi kolcami w oczy.
 
Okulary dla mężczyzn nie są aż tak bogato wyposażone i wpasowują się w najbardziej ostatnio popularny "hipsterski" styl - cienkie i ciemne oprawy 'over size'. Niestety nie sądzę, żeby D&G udało się wyprzeć wszechobecne RayBany, ale fajnie, że próbują podążać za nowoczesnymi trendami i obierają kurs na młodych :-)